Skip to main content

wawaOstatnie 7 tygodni spedzilam w Polsce. Stad milczenie na blogu, choc w ojczyznie absolutnie nie milczalam. To ostatnie slowo, ktorym opisalabym moj pobyt: udajac sie w wir odwiedzin rodzinno-przyjacielsko – towarzyskich, opowiadalam i odpowiadalam na mase pytan. Poltoraroczna nieobecnosc w kraju nad Wisla zrobila swoje i trzeba bylo przemierzyc Polske wzdluz i wszesz, przyjmujac wszelkie serdeczne zaproszenia, wypic te litry alkoholu wszelkiej masci i przegadac godziny. Nie mowilam chyba tylko przez sen, choc moja przyjaciolka twierdzi inaczej:)

Z lipcowo-sierpniowych spotkan wylonilo sie Top Ten pytan, ktore pojawialy sie wlasciwie zawsze. Niezaleznie czy byla to chwile niewidziana przyjaciolka, kolezanka ze studiow, ciocia, babcia czy pan w sklepie z jeansami (jego tez przekonalam podobno do wakacji w Chile hihi). Co ciekawe, pytania byly bardzo podobne do tych, ktore zadaja mi w Chile Chilijczycy. Mialam zreszta w archiwum bloga nieskonczony post dokladnie o tym. Postanowilam zebrac wiec to moje osobiste miedzykontynentalne FAQ (frequently asked questions) w jeden post.

Choc blog powstal dla rodziny i przyjaciol, coraz wiecej osob zupelnie mi nieznanych zaglada tu i podpytuje o to i owo. Po powrocie czekalo na mnie kilka maili, bo moja pisanina okazuje sie podobno pomocna podroznikom i urlopowiczom – ciesze sie:) i tym bardziej mam nadzieje, ze dowiecie sie czegos nowego.

1: DLACZEGO CHILE?

W moim przypadku polaczyly sie trzy silne czynniki.

  •  Zainteresowania: od dawna interesowala mnie Ameryka Lacinska i jej kultura (mialam nawet program autorski w radiu z muzyka latynoamerykanska). 4 lata temu wzielam plecak i polecialam na wakacje do Brazylii i Chile. Po powrocie wiedzialam, ze musze tu wrocic na dluzej.
  • Marzenia podroznicze: od dlugiego juz czasu chodzila mi po glowie emigracja dla podrozy i nowych doswiadczen (zwane dzis carear break). Kraj nie byl do konca sprecyzowany, bardziej kontynent, bo chodzil mi po glowie roczny backpacking po Ameryce Lacinskiej.
  • Milosc: podczas moich wakacji w Chile poznalam Claudia, ktory z biegiem czasu stal sie kims wiecej niz 'fajnym’ kolega z Santiago, z ktorym sobie pisze maile. Moja intuicja sie nie pomylila, jest teraz Panem Mezem 😉

Zwyklam mowic, ze Polske opuscilam przeze mnie i moje marzenia, a do Chile przyjechalam przez Claudia:) bo kiedys chodzil mi glowie start w Argentynie. Stanelo jednak na Santiago jako bazie wypadowej.

2: CO ROBISZ W CHILE I CZY DA SIE Z TEGO WYZYC?

Kiedy tylko sie da, podrozuje. A zawodowo… Jestem dziennikarzem i pracuje jako korespondent z Ameryki Lacinskiej dla radia w Polsce. Moje CV rozbudowalo sie jednak o kilka nowych pozycji: ucze jezyka polskiego w Santiago (mam 6 studentow!), daje korepetycje z angielskiego, wspolpracuje tez z firma, ktora przeprowadza w Chile badania opinii publicznej. Od czasu do czasu oprowadzam male grupy turystow (badz turystow indywidualnych) po Santiago i innych regionach. Jestem otwarta na nowe projekty wyzwania zawodowe, bo to tez byl jeden z pomyslow na te emigracje. W miedzyczasie skonczylam tez podyplomowke z muzyki latynoamerykanskiej na Uniwerystecie Alberto Hurtado w Santiago.

Czy da sie z tego wyzyc? Da… choc jak to w pracy freelancerskiej, bywaja miesiace grube i chude, czasem mam tyle pracy, ze nie wiem za co sie zabrac, a czasem jest lekki przestoj i moge odsapnac. Plusem jest jednak wolnosc i fakt, ze jak chce wyjechac sobie nagle na 2 miesiace, to sobie przestawiam to i owo i wyjezdzam:) Po 8 latach pracy w polskich mediach i medialnych korporacjach doceniam to ogromnie!

3. NIE BOISZ SIE TRZESIEN ZIEMI?

Nie boje. Ale trzeba miec swiadomosc  z czym sie wiaze mieszkanie w kraju sejsmicznym, jak sie na trzesienie przygotowac i jak sie zachowac, gdy juz nadejdzie. Szczegoly w tym poscie: http://tresvodka.com/2012/04/23/trzesie-i-trzasc-bedzie-czyli-jak-mozna-tak-zyc/

4. GDZIE JUZ BYLAS PO TAMTEJ STRONIE SWIATA?

Jesli chodzi o Ameryke Lacinska oprocz Chile odwiedzilam: Brazylie, Argentyne, Ekwador, Peru, Boliwie, Meksyk i Kube. Sporo mi jeszcze brakuje, wiec mam sporo w zyciu do zrobienia:)

5. GDZIE SIE TERAZ WYBIERASZ?

Wybieram sie wszedzie:) A z tych konkretniejszych planow… W Chile brakuje mi dalekiego poludnia: Torres del Paine i Patagonii. Jesli wszystko pojdzie zgodnie z planem pojade tam jeszcze w tym roku, yuhu! Marzy mi sie tez laguna San Rafael. Chcialabym na pewno wrocic do Meksyku, tym razem do czesci Chiapas i polaczyc wyprawe z Belize i Guatemala. Chcialabym tez wrocic do Amazonii….

Na mojej liscie jest rowniez Wenezuela i Kolumbia, ale szczerze mowiac bardziej intryguja mnie male kraje na polnocy, o ktorych nie wie sie wlasciwie nic:  Gujana Francuska, Surinam i Gujana.

Tylko miejsca powyzej stanowia baze na conajmniej 5 duzych wypraw, a marza mi sie tez inne kontynenty, tour po Azji, Oceanii. Egipt…

Poki co wybralam sie do Polski 😉 a to sa zawsze moje najdrozsze wyprawy…!, a w czwartek lece na kilka dni na polnoc Chile, o tu:

iquequeIquique

6. JACY SA CHILIJCZYCY?

Zaskakujaco podobni do Polakow, ale zdecydowanie bardziej usmiechnieci i tolerancyjni.

Chilijczycy nazywani sa Anglikami Ameryki Poludniowej, jako ze geograficzne odciecie od reszty kontynentu i swiata wplywa na ich mentalnosc. Sa przez to nieco zakompleksieni, nie tak 'latynoscy’ jak ich sasiedzi – sa raczej spokojni i nieco zdystansowani, choc pogodni. Kiedy wpuszcza Cie jednak do swojego domu (i zycia) otwieraja sie i pomagaja w czym tylko moga. Zestawiam te cechy z mala wylewnoscia Polakow podczas pierwszego kontaktu, jak i z polska goscinnoscia  'gosc w dom – Bog w dom’. Dlatego widze podobienstwa.

Wspolny mianownik Chilijczykom i Polakom daje rowniez rodzinnosc i katolicyzm (w Chile uwielbiaja JPII) oraz zmierzanie sie z trudna historia, zwlaszcza wewnetrznymi podzialami w ostatnim stuleciu, ktore wciaz sa obecne w dyskursie (w Polsce komunizm, w Chile dyktatura Pinocheta).

Chilijczycy sa jednak mniej narzekajacy, pozytywniejsi i bardziej otwarci od Polakow. W Chile Pani w kasie sie do Ciebie usmiechnie, w Polsce… sami wiecie 😉 Sa tez dosc zaradni i pracowici. (To trzeci najbardziej pracowity narod swiata wedlug ostatniego rankingu OECD; wyprzedzaja Polakow. http://wyborcza.pl/1,75478,14289770,Polacy_wsrod_najbardziej_pracowitych_narodow_swiata_.html)

Jest to oczywiscie moja subiektywna opinia na bazie wlasnych doswiadczen i obserwacji. Musze tez zaznaczyc, ze spoleczenstwo chilijskie jest bardzo podzielone i wewnatrz kraju istnieje ogromna dyskryminacja klasowa. Pieniadze i wladza nalezy do 10% bogatej czesci spoleczenstwa, co sprawia, ze klasa bogata odcina sie od biedoty jak tylko moze, odcinajac sie niniejszym od mojego opisu 'typowego Chilijczyka’. O tym nieco wiecej w pytaniu nr 8.

7. CO CHILIJCZYCY WIEDZA O POLSCE?

Tak jak statystyczny Polak niewiele wie o Chile, tak statystyczny Chilijczyk niewiele wie o Polsce. Pierwsze skojarzenie to zawsze Jan Pawel II, potem zimno i snieg. Wielka trojke zamyka Grzegorz Lato (Chilijczycy sa fanatykami pilki noznej). Czasem ktos kojarzy Solidarnosc i Lecha Walese, zdarza mi sie rozmawiac o komunizmie i drugiej wojnie swiatowej. 'Slawa’ Auschwitz dotarla i tu…

Oczywiscie, bywaja Chilijczycy, ktorzy nie wiedza, gdzie lezy Polska, ale zdarza mi sie rowniez rozmawiac z profesorami czy osobami wyksztaconymi na tyle, ze o polskiej historii czy literaturze wiedza wiecej niz ja (bo ja nie czytalam np. Potockiego piszacego o Galicji w XVII w., a moj znajomy profesor napisal nawet recenzje tej ksiazki, o!)

8. CO CI SIE NAJBARDZIEJ PODOBA W CHILE?

Wspaniale polozenie geograficzne! Chile zachwyca roznorodnoscia pejzazu, ma wlasciwie wszystko i do tego ogromne: od  oceanu (wielki Pacyfik) po gory (Andy – najdluzszy kontynentalny lancuch gorski), od pustynii (Atacama, najbardziej sucha na swiecie) az po lodowce (Antarktyka…). Do tego dochodza wulkany, jeziora, wodospady, laguny, doliny, rozgwiezdzone niebo… Ah!

W Chile kazdy znajdzie cos dla siebie, jakakolwiek pogode i jakiekolwiek sport czy wypoczynek lubi. To absolutnie wyjatkowe. Natura Chile powalila mnie juz podczas pierwszych wakacji i wciaz niezmiennie mnie zachwyca.

 

9. CZEGO NIE LUBISZ W CHILE?

Wspomnianej juz po krotce dyskryminacji klasowej.  W kazdym kraju sa biedni i bogaci, ale nie w kazdym kraju rozrzut jest az tak duzy. Ostatnio przeprowadzono badania, z ktorych wynika, ze Chile kroluje w swiatowym rankingu, jesli chodzi o nierowna dystrybucje pieniedzy w kraju, czyli tylko 10% spoleczenstwa bierze prawie wszystko. (Jak odnajde link do artykulu, dorzuce). Jest tu az 125 MULTIMILIONEROW. Wiecej w jednym kraju jest tylko we Francji, Niemczech i Anglii…

Nie mam nic przeciwko bogatym ludziom, ale dyskryminacja klasowa to juz inna sprawa. W Chile jest to o tyle bolesniejsze, ze segregacja zaczyna sie juz na polu fizycznych roznic. Klasa bogata ma zwykle korzenie europejskie, ma wiec niebieskie oczy, kasztanowe/blond wlosy, sluszny wzrost, dlugie nogi etc. Reszta Chilijczykow jest raczej niska, z ciemniejsza karnacja, czarnymi wlosami i czesto z przodkami (a wiec i rysami) wywodzacymi sie z rdzennych plemion Chile. Korzenie zdradza tez natychmiast nazwisko. Co za tym idzie – tak jak mnie traktuje sie od razu lepiej (bo mam jasna skore, niebieskie oczy) tak kogos o wygladzie typowego Chilijczyka czesto traktuje sie juz na starcie gorzej. Chilijczyk z biednej klasy nie moze poslac swojego syna do szkoly w dzielnicy dla bogaczy, nawet jesli jakims cudem znajdzie na to pieniadze (edukacja w Chile jest platna, panstwowa tez), bo jego dziecko tam 'nie pasuje’, wiec sie 'nie dostanie, bo 'nie ma miejsc’. Nie ma na to przepisu prawnego, ale jest spoleczne przyzwolenie i wyrobione mechanizmy. To co mnie najbardziej jednak kole w oczy to fakt jak klasa bogata traktuje klase biedna, a traktuje z wyzszoscia, czesto wrecz z pogarda. Nie zawsze, nie wszyscy, ale jest to niestety na porzadku dziennym.

Bariera fizyczna, finansowa  i polityczna, polaczona z brakiem prawa do darmowej edukacji potrafi wiec bolesnie ograniczyc szanse Chilijczyka z nizszej klasy na godne zycie. Tej razacej przepasci w Chile nie lubie.

*Dla hiszpanskojezycznych zostawie link do reportazu, wyemitowanego w zeszlym tygodniu w jednej z tutejszych telewizji.  Pokazuja zycie w luksusie w wydaniu chilijskim, czyli to jak sie kupuje torebke za 46 tysiecy zl, nie pytajac nawet o cene: http://www.tvn.cl/player/play/?id=779051

10.  CZY MOZNA WYJECHAC DO CHILE BEZ HISZPANSKIEGO? CZY ANGIELSKI WYSTARCZY?

Poziom angielskiego w Chile jest niestety marny. W urzedach raczej niczego nie zalatwimy bez hiszpanskiego… choc mozna probowac. Chilijczycy na pewno beda sie wysilac, zebyscie sie zrozumieli (to ich plus), ale na pewno szyciej pojdzie z podstawowym hiszpanskim. Inna sprawa, ze w zwiazku z tym, angielski jest w Chile w cenie i ma sie atut w chwili szukania pracy.

Ja przyjechalam do Chile z bardzo podstawowym hiszpanskim, ale w kilka miesiecy po prostu przez czytanie, sluchanie i probowanie doszlam do dobrego poziomu. Potem pomogly mi studia podyplomowe, ktore byly calkowicie po hiszpansku. Choc ja jestem samoukiem, mozna zapisac sie na intensywny kurs na poczatku pobytu albo jeszcze w Polsce, przed wyjazdem. Wtedy na pewno start tu bedzie latwiejszy.

Chilijski hiszpanski nie jest trudny, jest dosc podstawowy, ale pelen chilenismos,  wyrazow i wyrazen uzywanych tylko tutaj. Poza slangiem, trzeba oswoic sie rowniez z tutejsza wymowa i szybkoscia mowienia- jest na poczatku szokujaca. Polecam zjrzec w tego posta, na pewno troche pomoze:) http://tresvodka.com/2011/06/27/ja-tarzan-ty-jane/

11. CZY W CHILE SA POLACY?

Sa. Nikt nie wie dokladnie ile, ale podobno okolo 400-500 osob (Polakow badz osob z polskim paszportem). W samym Santiago zyje nas okolo 200, moze wiecej.

Chilijska Polonie podzielilabym na 3 grupy: pokolenie 50-ciolatkow (juz dobrze zakorzenionych w Chile, najczesciej z wlasnym biznesem), pokolenie trzydziestopieciolatek (mezatki z dzieckiem badz dziecmi) i mlodzi (glownie dzieczyny) tuz przed trzydziestka, ktorzy przyjechali za miloscia badz na wymiane pracowa.

Tutejsza Polonia jest raczej sobie zyczliwa. Od czasu do czasu sie spotykamy, glownie w ambasadzie na sledziku 3 maja. Mysle jednak, ze sa Polacy i Polki ktore spotykaja sie regularnie. Zwlaszcza, ze w Santiago jest tez polska parafia i polski ksiadz, sa wiec organizowane polskie msze i inne religijne spotkania, typu swiecenie jajek czy Wigilia.

Z tutejsza Polonia mozna sie tez kontaktowac poprzez grupe 'Polacy w Chile’ badz 'Polacy w Santiago’ na facebooku.

12. JAK SZUKAC BILETU I CZY MUSI BYC TAK DROGO?

Jest z tym troche zachodu i zabawy, ale lecac z Europy mozna znalezc atrakcyjne ceny. O tym szczegolowo pisalam w tym poscie: http://tresvodka.com/2013/05/19/lot-do-chile-jak-szukac-biletu/

13. CO DOBREGO JADLAS w CHILE?

Kuchnia chilijska jest raczej prosta, ale smaczna i mozna znalezc perelki. O tym sporo napisalam calkiem niedawno tu: http://tresvodka.com/2013/05/31/chilijskie-kombinacje-nie-czytac-na-glodnego/

14. ZA CZYM TESKNISZ Z POLSKI?

Za rodzina i kilkoma przyjaciolmi. Za niektorymi smakami. Zycie jest jednak pelne wyborow i moje rzucily mnie na drugi koniec swiata. Mam szczescie, ze na tym koncu swiata odnalazlam spelnienie i mam szczescie, ze najlblizsza rodzina mnie w moich wyborach wspiera. Zawsze sie znajdzie oczywiscie jakas 'ciocia’, ktora skrytykuje to i owo i bedzie namawiac do powrotu, ale kazdy jest kowalem wlasnego losu, a los mamy jeden. Wierze w intuicje!

15. CZY ZOSTANIESZ W CHILE NA ZAWSZE!?

Nie wiem, bo nie musze jeszcze decydowac i 'na zawsze’ brzmi jakos tak przerazajaco 😉  Niezaleznie jednak od tej 'wolnosci’ Chile wyjade sie dobra opcja na zapuszczenie korzeni i jest najbardzej prawdopodobnym wyborem docelowym. Choc mamy z Claudio kilka planow i marzen (wspolnych i oddzielnych), wiec chyba Was mozemy zaskoczyc niebawem;)

A tak juz zupelnie na koniec: pomimo tego, ze swiat jest piekny i duzy, wazniejsze chyba jest jednak nie gdzie, a z kim. 'Gdzie’ wyjdzie nam gdzie-s po drodze:)

Next Post
Monika Trętowska

Author Monika Trętowska

More posts by Monika Trętowska

Leave a Reply

Close Menu