Skip to main content

Wrocilam z Kuby – cala, szczesliwa, opalona i nieokradziona 馃檪 Wyprawa byla fantastyczna, choc nie wszystko na wyspie mnie zachwycilo. O tym wiecej wkrotce, narazie wpis krotki, ze zyje. Jutro ruszam do Meksyku, znowu na 2 tygodnie, wiec zdjecia i obszerniejsze wrazenia po powrocie.

Ciezko bedzie strescic ostatnie 14 dni, ale dominujacym slowem bedzie na pewno upal. 40 stopni dzien w dzien.. Ratowala nas pora deszczowa, nagle ulewy i tropikalne burze. Po 3 dniach w Hawanie z dwojka Polakow wypozyczylismy samochod i ruszylismy w tour po zachodniej i centralnej czesci Kuby, zahaczylismy tez o zachodnia. Czasem robilismy dziennie 500 km, czasem 60 km, ale zawsze nowe miejsce bylo zupelnie inne niz poprzednie. Bywalo, ze diametralnie. Z dzungli wjezdzalismy do malutkiej miesciny, potem do bogatego miasta, zeby nastenego dnia znalezc sie聽 na bajecznej wyspie. To niesamowite, ze Kuba jest tak rozna w tak malych odleglosciach. Podobnie bylo z ludzmi – nastawienie zmienialo sie zaleznie od regionu.

To co jest jednak bylo najpiekniejsze w tej wyprawie to fakt, ze wiele rzeczy robilam po raz pierwszy w zyciu, jak kapiel w wodospadzie, jak snorkeling, jak dryfowanie w zielonej, karaibskiej, cieplej wodzie czy tanczenie salsy z Kubanczykiem. Mam tez nowa ksywke – Bucanero. Na Kube wybralam sie z Christel, znajoma Franzuzka, ktorej imie brzmi bardzo podobnie do Cristal, a to kubasnkie piwo. Kubanczyc smieli sie wiec, ze we dwie jestesmy jak Cristal i Bucanero (drugie narodowe piwo), co oznacza 'busca negro’ (szuka czarnego; albo Murzyna:P). To tez przytyk do tego, ze jestem taka biala 馃槢

Mam nowy ulubiony owoc – mango!

Tyle na dzis. Wrzucam kilka fotek dla klimatu, a reszta po Meksyku. Caballeros y cabrones nadchodze! 馃檪

Monika Tr臋towska

Author Monika Tr臋towska

More posts by Monika Tr臋towska

Leave a Reply

Close Menu