Wiecie, że wieczorami uczę w Santiago języka polskiego?:) Oto lekcja z zeszłej środy pod hasłem:
POLSKA KUCHNIA!
Nasze tradycyjne dania reprezentowały dzielnie placki ziemniaczane z sosem grzybowo-śmietanowym, które są dla Chilijczyków ciekawą nowością. To są serio po po prostu ziemniaki? pytają mnie zwykle z niedowierzaniem, kiedy mamy w domu tzw. polski wieczór i nowi znajomi domagają się, by tym razem zjeść coś z mojego kraju. Są niezawodne!
W moim domu placki jadło się najczęściej z ostrym gulaszem, czasem pojawiała się wersja ze śmietaną i cukrem. Obydwie z Lucie, moją studentką, jesteśmy jednak fankami grzybów, więc stanęło na tej wersji. Była też szybsza niż gulasz, a lekcje mamy późnym wieczorem – tym sposobem został nam jeszcze czas na wino i deser 🙂
Lucie wytrwale tarła ziemniaki i nawet nie poddała się przy cebuli 🙂 Wyszło pysznie!
O innych całkiem podstawowych w Polsce połączeniach smakowych i daniach, które w Chile zadziwiają pisałam w zeszłym roku w poście o polskich smakach tropikalnych (KLIK) 🙂
Placki ziemniaczane są niezawodne
Nawet moim Włochom smakują 😉
Drugi niezawodny sposób to pierogi, ale z nimi jest więcej zachodu 🙂
Niesamowite!! Chile i Polska!:) piękne połączenie! Zapraszam do mnie http://www.sileshion.com
Połączenie piękne i smaczne! 🙂
ja zrobiłam pomidorową z ryżem i mielone z ziemniakami, mój host oszalał „O BOŻE JAKIE PYSZNE” szczególnie ta pomidorowa 😀 polecam!
Pomidorową robię czasem z makaronem, ale mielone serwuje rzadko. Będą w grudniu ja tylko wrócę do Chile, przekonałaś mnie 🙂