Moje zycie pedzi ostatnio jak rollercoaster! Latynoamerykańska podroż marzeń, Julia w Chile, mój brat w Chile, śmierć Chaveza (dużo pracy), papież z Argentyny (jeszcze więcej pracy), a w międzyczasie…
…najbardziej winny powód mojego lutowo-marcowego zabiegania i braku czasu na pisanie postów: w Dzień Kobiet wyszłam gdzieś bardzo daleko 🙂
Donoszę, że po wytrzeźwieniu nadal jesteśmy bardzo szczęśliwi:) W lecie wybieramy się do Polski, by poświętować i pobawić się również z Wami, polskimi ludkami. Tu damy znać z wyprzedzeniem i bardziej oficjalnie 🙂
Do zobaczenia!
Doña Tresvodka & Don Klaudiusz hihih
Wyglądasz kwitnąco i szczęśliwie 🙂
To pewnie milosc i spelnianie marzen 🙂