Zapisek 1:
Lot do Polski. Przesiadka w Paryzu.
Staram sie nie wchodzic w zadna interakcje. Przyklejam sie do okna, otwieram ksiazke, mam ochote zamowic herbate po hiszpansku..
Zapisek 2:
Wine za entuzjazm zwalam na:
– czynnik psychologiczny: wiem, ze bede tu tylko 2 tygodnie, nie 5 miesiecy
– czynnik emocjonalny: wrocilam na ziemie ojczysta i odwiedzam swoje miejsca
– czynnik alkoholowy: co dzien pije piwko/a przy opowiadaniu historii zaoceanicznych, wiec w drodze powrotnej jest mi wszystko jedno.
Zimowa Polska jest jakby egzotyczna wyprawa dwutygodniowa, z tropikow do sniegu. Jak z Polski na Kube, tylko w odwrotna strone termometra.
Zapisek 3:
Jem pierogi przy kazdej nadarzajacej sie okazji. Nie szczedze polewy z tluszczu i boczku! Nadrabiam brak zup i zurku, za ktorym nigdy w sumie nie przepadalam, ale teraz wchodzi. (C. nie jada zup). Pije tylko polskie piwo, ale wino tylko chilijskie. Domowy bigos, domowy pasztet, KARKOWKA, kompot – wymarzone odhaczone. Viva Polska!
W zamian serwuje rodzinie awokado z tunczykiem (przepis niedlugo), carbonade (biale wino z brzoskiwniami) i papas de mayo, czyli ziemniorki z majonezem i pietruszka. Wszystko na stale wchodzi do jadlospisu klanu Trento. Viva Chile:)
Zapisek 4:
Zapisek 5:
Otoz, najpierw mielismy w Chile tydzien parapetowek pozegnalnych w starym mieszkaniu (gdyz 3 tygodnie przed wyprawa do Polski zmienialismy lokum). Potem tydzien parapetowek powitalnych w nowym. Potem tydzien imprez pozegnalnych, gdyz Trento zmyka do Polski na polowe miesiaca. (Si si, w Chile kazdy powod jest dobry, zeby sie odwiedzic z piwem). Po czym nastapilo dwytygodniowe popijanie w ojczyznie, no bo jak tu opowiadac na sucho i jak sie nie widzielismy pol roku.. Okolo 22 grudnia zaczynam miec alkohowstret i odmawiam drinka. Jest szok i zawod, ale i cien zrozumienia. Nastepnego dnia kolejne piwo i tak do wtorku przed wylotem. I to nie koniec. W Chile napotkam Nowy Rok, ktory przeciagnie sie z tego co wiem do 3 stycznia, a za nim uchwalonych juz i zaklepanych kilka imprez powitalnych, bo Trento wrocila. Do tego zaopatrzona.
Zapisek 6:
Zapisek 7:
Zapisek 8:
Zapisek 9:
EPILOG:
Kochani, milo, ze tak czesto slyszalam od Was, ze mnie brak tu i owdzie.. Powtarzam niniejszym fragment wpisu blogowego pierwszego:
…co jakis czas mozna zajrzec tu, jak najczesciej slac maile z opisem co u Was, i kiedy sie da lapac sie na skypie. Bo bede tesknic pomimo wrazen 🙂