Niektórzy od czytelników dostają maile i pocztówki, ja dostałam żurek:)) Ewelina kiedyś czytała mojego bloga z Polski, a teraz sama mieszka w Santiago. Na Wielkanoc ugotowała gar zupy, a poniedziałek przyniosła mi w prezencie słoik, bo dowiedziała się, że żurek bardzo lubię. Czy to nie wspaniała historia?:)
Ewelina, dziękuję! 🙂 Był pyszny!
Też uwielbiam żurek…
Zgadnij co jutro robię na obiad!
I znowu mi się marzy… Trzeba zrobić zakwas 🙂
Smacznego dolnośląskipodróżniku 🙂